poniedziałek, 24 września 2012
WSZYSCY ŚWIĘCI
Nie pisałam bardzo dawno, ale słychać głosy tęsknoty za babąwbabie, więc powracam;)
Znów będzie trochę o absurdach wokół nas.
A więc jestem sobie przypadkiem zupełnym w mieście B, trochę dużym i trochę małym zarazem. Miasto, jak miasto. Deptak, targ, sklepy, knajpa, kościół, a tuż za rogiem wisi szyld:
Ojczenasz !
W głowie milion pytań, o cóż tu chodzi? Siły wyższe na horyzoncie fukoczą; schleli się święci anieli?
Odpowiedź banalna – Ojczenasz jest nazwiskiem właściciela biura nieruchomości.
I to jakim nazwiskiem ! Znaczącym jak żadne inne. Budzi zaufanie,
koi i zaprasza do oddania się w najlepsze z możliwych ręce pośrednika.
Magia autorytetu podniesiona do potęgi ! Chirurg o takim mianie - to dopiero byłby
Pan i władca! Magia autorytetu nie ma tu granic. Jest w nas czasem w taki jesienny dzień wielka potrzeba zaufania i ujekojenia. Pod takim adresem nasz majątek jest bezpieczny, a my możemy spać spokojeni.
A gdyby czekając do lakarza pogotowia okazło się,
że przyjmuje nas Pani doktor X. Zdrowaśmaria? Ostateczności przygniata jak wieko trumienki- uciekłabym gdzie pieprz rośnie !
Ze wszysktimi świętymi lepiej jednak ciut na dystans...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz