
Ho Ho Ho - już po Świętach.
Co Wam Mikołaj przyniósł w tym roku?
Smakołyki, fatałaszki, czy rózgi?
Świąteczny czas sprzyjał rozrywkom i spotkaniom.
Było więc grupowe oglądanie "Lejdis". Oczywiście się wzruszyłam patrząc na tę niesamowitą girl power!Tak przyjaźń, takie wsparcie. Pytanie, czy to nie jest utopia? Czy baby naprawdę są w stanie tak cudnie koegzystować? Przecież zemsta na "Dywaniku" to jest coś, o czym dla niewiernego byłego marzy każda z nas!!!!!A kara dla zdziry - Arletki to majstersztyk.
Zazdrość bierze, jak się patrzy na tę czwórkę. "Jeśli mężczyźni są z Marsa, to niech tam wracają!". Piękny cytat.Czyli jednak nie jest prawdziwe stwierdzenie, że gdyby kobiety rządziły światem, to nie byłoby wojen...
Tylko kupa zazdrosnych o siebie krajów nie rozmawiających ze sobą.
Hmm.......ale może to tak w filmach tylko?Takie mega babskie pocieszenie podlane morzem wina.Dodam, że mężczyźni, którzy ten film oglądali, byli zszokowani. "To pijaczki jakieś, durne baby, nie pracują, tylko gadają..." Takie były komentarze. Ich wyobrażenie damy zachwiało się w posadach. To one też piją i gadają o współmałżonkach???? Co to za damy są nieeleganckie takie jakieś. Heheheheh
A tu rzeczywistość skrzeczy.
Ktokolwiek jest więc chętny do zorganizowania Sylwestra w lecie - wchodzę w to, jak w dym;)
