"Nawet dziewczęta szkolne noszą tu w pewien charakterystyczny sposób kokardy, stawiają swoistą manierą smukłe nogi i mają
tę nieczystą skazę w spojrzeniu, w której leży preformowane przyszłe zepsucie".

Bruno Schulz, Ulica Krokodyli

Witam w moim królestwie

Witam w moim królestwie

środa, 20 kwietnia 2011

Humanoidy ery stanu wojennego

Tralla la la la, tri lli li li li - szczebioczą ptaszyny na zielonych gałęziach.Wiosna. Koniec i kropka :)
Na alejkach, gdzie wyprowadzam co dzień psa, zaroiło się od nieletnich parek zatopionych w uściskach jak komar w bursztynie. Za pasem maj - czas kasztanów i matur !
Ech - żeby znów mieć 19 lat i wchodzić na wojenną ścieżkę życia. Angażować się we wszystko cała sobą i kochać naiwnie, na zabój i bez pytań.
Badania przeprowadzone pośród dzisiejszej młodzieży (hehe) pokazują, że nie chce ona stać się częścią etosu inteligenckiego. Zamiast teatru woli kino akcji, zamiast tytułu magistra - konkretny fach i umiejętności. Gdybym miała te ... lat temu ich mądrość - dziś byłabym... cukiernikiem :) Torty i torciki, ciastka i muffiny - dzieło moich rąk napawałoby kilka domów świątecznym zapachem. Pech chciał, że dla pokolenia urodzonego jedna nogą w komunizmie humanistyczne studia wyższe były niezwykle istotne...Dziady, Czarodziejska Góra i Król Duch byłyby dla mnie pustym, niekoniecznym zupełnie hasłem. Może te czołgi w 82 roku przeorały ścieżki przyszłych wyborów wiodąc je na manowce zasadzone chopinowskimi wierzbami??