
Czy kobiety widzą w monochromie? Czy to mężczyźni widzą jakoś inaczej??
Coś na rzeczy musi jednak być. Budowa oka trochę się u obu płci różni, ale to nie to !
Bo chodzi o to. Kiedy kobieta widzi samca, to najpierw liczy się obraz całościowy, a potem twarz. Umówmy się, jeśli np. Hugh Jackmanowi (lub innemu bogowi seksu z ekstremalnie apetycznym ciałem) dokleić twarz upośledzonego pijaczyny, to zaproszenie do alkowy trzeba by mu cofnąć zanim, nie daj bóg otworzy usta :)
Natomiast oto jak widzi samicę mężczyzna:
*niezły tyłek (osobno)
* fajna talia (osobno)
* duuże cycki (osobno) - super !!!
* twarz srogo brzydka, zatrważająco bezmyślna
...ale przecież te cycki jak marzenie, ach jej! Więc całość do kupy składa ponownie.
Jak puzzle z mięsa i seksu. Odcięte wcześniej pośladki trafiają na swoje miejsce, łydki i piersi z powrotem, gdzie były.
Jest decyzja: atrakcyjna sztuka. Nie wyrzuciłbym jej z łóżka, o nie.
Tylko ta twarz sromotnie głupia, nieładna na wskroś... Lecz usta (osobno),pełne obietnic usta.
"I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny ...!"
