"Nawet dziewczęta szkolne noszą tu w pewien charakterystyczny sposób kokardy, stawiają swoistą manierą smukłe nogi i mają
tę nieczystą skazę w spojrzeniu, w której leży preformowane przyszłe zepsucie".

Bruno Schulz, Ulica Krokodyli

Witam w moim królestwie

Witam w moim królestwie

niedziela, 12 lutego 2012

Łona be amerikano



Ach, żeby u nas było tak, jak to w Ameryce....Ale by było !
Od pucybuta, do milionera; morze możliwości; prawdziwe ho-dogi i czirliderki ;)
Nie wstydzimy się dobrych wzorców, więc czerpiemy pełnymi garściami zza oceanu.
A, że u nas króluje chaos, często czerpiemy z niekoniecznych ...obszarów.
Pewne badania pokazały niegdyś, że ameryczańska młodzież nie jest w stanie wskazać na mapie swoich sąsiadów: Kanady i Meksyku. Pójdziemy tą drogą i robi się ciekawie. Zapytano maturzystów naszych, polskich o różne flagi. Pokazano flagę Niemiec. Błyskotliwy dziewiętnastolatek prawidłowo ją przyporządkował do tegoż kraju.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie nasza ułańska fantazja. Młodzieniec chciał jeszcze zabłysnąć, dodać coś od siebie rzekł: „No, bo wcześniej , to tam było takie Państwo – „Niemczechy!!!”.
Gdzieś tam w głowie zamigotała mu myśl, że Niemcy wcześniej były podzielone
na dwie części jakieś, a inny głos podszepnął coś o Czechosłowacji. Do smaku jeszcze szczypta lingwistycznych niepokoi (bo przecież się mówi, że ktoś był w Niemczech). Wiwat, wiwat ! Mamy oto kawałek zachodu nad Wisłą.