"Nawet dziewczęta szkolne noszą tu w pewien charakterystyczny sposób kokardy, stawiają swoistą manierą smukłe nogi i mają
tę nieczystą skazę w spojrzeniu, w której leży preformowane przyszłe zepsucie".

Bruno Schulz, Ulica Krokodyli

Witam w moim królestwie

Witam w moim królestwie

środa, 5 maja 2010

Wolności

Niemożność - to jest bardzo brzydkie słowo. Fakt, że możemy tańczyć, biegać, pływać i skosztować dobrych trunków traktujemy jako pewnik. Te wakacje dwudziestoletnie, studenckie, kiedy pikniki były wieloprocentowe, ogniste i dzikie - to nie było przecież aż tak dawno. Aż tu nagle, deux ex machina, pojawia się zakaz. I to w imię czego? Szlachetnego zdrowia...Drobimy wolnym kroczkiem, w ręku sucharek i jakoś tak ciszej i inaczej. Ale jeszcze będzie przepięknie.
W tymże stanie pośrednim zapytała mnie lekarka : jest Pani w tym wieku, że powinna pomyśleć Pani o potomstwie! Presja czasu skropliła mi się potem na karku. Ile wtedy zakazów mnie czeka. Niby przyszła matka – społecznie jak święta z brzuchem . Zewsząd milion zagrożeń, lęków, oczekiwań, żeby mały Ignaś był dobrym harcerzem, a ty prowadź się zdrowo, ekologicznie i bezstresowo. Mężowie patrzą na ciężarne brzuchy podziwiając przyszłego potomka i paląc papieroska cytują przebystre uwagi. Marzy mi się od dawna ciężarny Pan z brzuchem. Od razu znika problem przeludnienia...

2 komentarze:

  1. "Mężowie patrzą na ciężarne brzuchy podziwiając przyszłego potomka i paląc papieroska cytują przebystre uwagi"
    bardzo podoba mi się to spostrzeżenie; obrazek zatrważający

    OdpowiedzUsuń
  2. aaa, dziękuję :) Która to Agnieszka, Pasik ?? czy inna?

    OdpowiedzUsuń